Suszenie owoców w dehydratorze słonecznym

25-10-2020

sloneczny-dehydrator

Moja pierwsza realizacja „najlepszego słonecznego dehydratora żywności” została ukończona. Jakie są moje pierwsze wrażenia? Suszarka na kółkach jest naprawdę duża i ciężka. W następnych na pewno zwrócę uwagę, aby była bardziej poręczna. Komora absorbera jest położona bardziej pionowo niż w oryginalnym projekcie Denisa Scanlina, aby przystosować ją do polskich szerokości geograficznych. W związku z tym dehydrator stał się wyższy i krótszy. Komora suszenia jest dość wysoko. Ja mając 190 cm wzrostu nie mam problemu z wkładaniem i wyjmowaniem półek, ale niższe osoby na pewno by miały. Uchwyty do przemieszczania suszarki też znalazły się wyżej niż w oryginalnym projekcie, bo tak było łatwiej je wykonać, co spowodowało, że nawet ja podczas jej przemieszczania trzymam ręce dość wysoko. Na szczęście, sam proces suszenia wymaga jedynie kilkukrotnego obrócenia suszarki o nieduży kąt.

Jeśli chodzi o możliwości suszenia owoców, suszarka mnie nie rozczarowała. Zacząłem od paru tacek z pokrojonymi w plastry jabłkami. W słoneczny lipcowy dzień, przy zamkniętych przesłonach wentylacyjnych, temperatura szybko osiągała 50 °C, co było maksymalną możliwą dla zwykłego zaokiennego termometru. To i tak za dużo jak na idealną temperaturę dla zachowania witamin w suszonych owocach. Odsunąłem, więc przesłony aby temperatura utrzymywała się na ok. 45 °C. Temperatura wahała się o kilka stopni, głównie w momentach gdy na chwilę pojawiły się chmury. Suszenie zacząłem przed południem, więc do wieczora ok. 3-milimetrowej grubości plasterki nie były jeszcze całkiem suche, więc suszenie dokończyłem następnego dnia.

temperatura-w-slonecznym-dehydratorze

W kolejnych próbach odkryłem jak istotne są gabaryty suszonych owoców. Cieniutkie plasterki jabłek wycięte przy pomocy szatkownicy i dość niewielkim otworze wentylacyjnym już po ok. 1 godzinie zaczynały się zawijać na brzegach. Nie miałem jednak możliwości sprawdzenia temepratury, która na pewno była znacznie wyższa niż 50 °C.

jablka-do-suszenia jablka-suszone

Przy większych ilościach owoców zauważalnym staje się efekt pochłaniania temperatury przez owoce. Podczas słonecznego dnia i prawie wszystkich tackach zapełnionych jabłkami, szczególnie na samym początku suszenia, trzeba było zostawić dość niewielki otwór wentylacyjny, aby temeperatura nie spadła poniżej 40 °C.

Suszenie śliwek było trudniejsze. Być może ze względu na to, że pełna tacka śliwek waży tyle co kilka tacek cienko pokrojonych jabłek. Nie pamiętam ile ważyły, ale aby wysuszyć całą tackę rozdartych na pół śliwej potrzeba było dwóch upalnych dni. Być może rozdrobnienie śliwek skróciłoby czas suszenia. Razem ze śliwkami suszyłem jednocześnie odrobinę jabłek i bananów.

sliwki-do-suszenia sliwki-suszone

Banany suszyły się bardzo szybko, ale po wysuszeniu mocno przykleiły się do drucianych tacek, więc zniechęciło mnie to do kolejnych prób z tymi owocami.

banany-do-suszenia banany-suszone tacka-po-bananach

Wszystkie przeprowadzone próby wykonane były w słoneczne lub w przeważająco słoneczne dni. Temperatura powietrza w cieniu nie licząc wczesnych ranków była zawsze powyżej 20 °C, a czasem dochodziła do prawie 30 °C. Nie udało mi się wypróbować dehydratora owoców we wrześniu ani w październiku. Bardzo ciekawi mnie jak suszarka będzie funkcjonować przy „niższym” słońcu oraz przy niższych temperaturach powietrza na zewnątrz. To okres obfity w plony z ogrodów i moim celem jest, aby w tym czasie suszarka pozwalała na bezproblemowe wysuszenie tych nadmiarów jedzenia.

Wyniki testów zachęcają do dalszych prób. Mam obawy, co do wydajności suszenia na jesieni, ale jest nadal miejsce na to aby zwiększyć wydajność suszenia przez dodanie zewnętrzych zwierciadeł. Można także zastosować dogrzewanie elektryczne. Z moich obserwacji wynika, że nawet w pochmurny dzień temperatura w suszarce jest zdecydowanie wyższa niż na zewnątrz, co zaoszczędziłoby energię elektryczną.

🍎


Autor: Radek Daniluk

© 2021, Zbudowano przy pomocy Gatsby